wstępne projekty |
Jednak Ola powiedziała,że podobają się jej prace Loui Jovera https://www.google.pl/search?q=loui+jover&espv=210&es_sm=91&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=HO4_U_KTI4nNygP804DwDw&ved=0CAgQ_AUoAQ&biw=1192&bih=629#imgdii=_
Na początku się przeraziłam, bo to nie jest mój styl malowania, ale po kilku próbach okazało się, że malowanie tuszem na gazecie to bardzo wdzięczna i przyjemna technika, powstało więc jeszcze kilka szkiców:
Gazeta była przyklejona do drzwi na klej , ale oczywiście najpierw trzeba było drzwi oczyscić, żeby wszystko dobrze sie trzymało. Potem bardzo żmudnie wycinałyśmy kawałki gazet , uważając, żeby nie wkradły się do kompozycji żadne kolorowe fotogtafie. Najdłużej jednak zajęło przyklejanie wsdzytskiego i układanie skrawków tak, żeby do siebie pasowały. No i oczywiście trzeba było przyklejać dokładnie, żeby żaden róg nie odstawał. Jak zwykle to bywa, że zanim radośnie sięgnęłam po pędzle, spędziłam kilka ładnych godzin na przygotowanie powierzchni, nam której malowałam. Dobrze, że pomagała mi Ola!
A tak wyglądały drzwi, zanim wyschły |
Ostatecznie, ponieważ studio nazywa się ,,Wisła" stanęło na tym, że na drzwiach powinno być coś, co kojarzy się z naszym miastem i padło na motyw nocnej uliczki. Na szczęście Ola robi świetne zdjęcia i po małych przeróbkach udało się dopasować je tak, żeby wyglądało dobrze na drzwiach. Taki jest więc motyw od zewnąrz, kiedy wchodzi się do studia:
Od środka z kolei namalowałam zebrę, bo jest słodka i doskonale wygląda na gazecie :)
Szaławiła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz