Strony

niedziela, 30 listopada 2014

pastele na zimę


Niesprzyjająca twórczemu myśleniu aura i nawał obowiązków w nowym roku (Szaławiła ma do napisania licencjat a ja maturę) spowodowały pewne zahamowanie naszej twórczości w ostatnich tygodniach, ale dzisiaj nareszcie mamy coś nowego J Jest to realizacja pomysłu który dojrzewał w głowie Szaławiły już od dłuższego czasu, ale musiał poczekać na wolną chwilę i dotarcie paczki z materiałami. Gdy wszystkie potrzebne elementy doszły, powstał ten oto aztecki naszyjnik:

 
Plusem posiadania twórczej siostry jest to, że można jej potem podbierać takie śliczności ;)


Najpierw dość długo zastanawiałyśmy się, jakie kolory i wzory będą najlepsze do naszyjnika. W końcu Szaławiła wybrała kolory filcu i kształt tworzących go segmentów, później wspólnie obmyślałyśmy wzór.

Tak początkowo wyglądała nasza praca- dobieranie pasujących kolorów filcu i ciekawych dodatków. Z kilku powstałych w ten sposób możliwości Szaławiła wybrała opcję aztecką
A tak wygląda projekt środkowego segmentu naszyjnika.
Trochę kleju "magic", filcu, koralików i wyobraźni i powstał. Kolorowy, zwariowany i (moim zdaniem) śliczny i modny naszyjnik. Już ją namawiam, żeby na mikołajki zrobiła mi taki sam!

Szczeżuja
PS. Słaba jakość zdjęć wynika z tego, że zepsuł nam się aparat i robiłyśmy je telefonem L


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz