Po wakacjach, które jak zwykle były za krótkie, SzyłyWiły wracają do pracy! Chciałabym dziś pochwalić się czymś, co robiłam (z długimi przerwami) przez całe wakacje, i jest to właściwie mój prezent urodzinowy od Szaławiły. Wszystko zaczęło się od rolki grubego filcu, który dostałam od niej w czerwcu. Jeszcze tego samego dnia wykroiłam pierwszą połowę, ale ostatnie wykończenia zrobiłam dopiero dzisiaj. O czym mowa? O filcowej torbie, całkowicie ręcznie wykonanej przez Szczeżuję (z drobną pomocą mamy ;))
Na początku długo szukałam kroju który by mi odpowiadał. Nigdy wcześniej nie szyłam toreb, zwłaszcza z tak grubego materiału, więc bałam się, że nie poradzę sobie ze zbyt skomplikowanym wzorem, lub że maszyna do szycia odmówi posłuszeństwa i będę musiała całość uszyć ręcznie, dlatego szukałam czegoś prostego. Miała być zupełnie płaska, z dwóch zszytych ze sobą, identycznych części.
tu powoli zaczyna już wyglądać jak torba |
Jednak gdy wróciłam z wakacji uznałam, że przyda mi się większa torba, w której będę mogła nosić książki do szkoły. Tak ewoluowała do dzisiejszych kształtów.
Największym wyzwaniem okazała się ozdobna wycinanka z czarnego filcu. Na papierze wyglądała dość prosto (wzór wzięłam z internetu) ale wycinanie wszystkich szczegółów było męczarnią! Tu
bardzo pomogła mi mama, która ma o wiele więcej cierpliwości niż ja.
Kolejnym wyzwaniem było znalezienie wszystkich dodatków jakie chciałam mieć przy torbie, czyli paska, chwostu, odpowiedniego zamka, nóżek... okazało się, że w Warszawie właściwie nie ma hurtowni pasmanteryjnych- jedyna jaką znałam, PasGALA, właśnie się zamyka, więc został mi rajd po bazarkowych pasmanteriach.
Jednak gdy udało się zebrać wszystkie elementy szycie poszło nadspodziewanie szybko, a efekt jest wspaniały! Torba mieści A4, ma usztywnione (a dzięki temu wytrzymalsze) ucha, nóżki i pasek wykończony nitami, z którego jestem bardzo zadowolona, bo wygląda całkiem profesjonalnie.
Efektem ubocznym szycia torby jest pokrowiec na laptopa. Zupełnie prosty i niepozorny, ale i tak cieszy :)
pękająca z dumy- Szczeżuja